Wielokrotnie podkreślaliśmy, że z dziećmi można i należy rozmawiać o wszystkim. Wystarczy jedynie znaleźć odpowiedni sposób, by do nich dotrzeć. Tym razem zadaliśmy sobie pytanie, czy warto rozmawiać o uchodźcach? Jest to temat nie tylko uważany za trudny, ale i nierzadko kontrowersyjny. Spodziewaliśmy się różnych, bardzo spolaryzowanych reakcji zwłaszcza ze strony dorosłych. Naszym celem nie było jednak zajęcie jakiegokolwiek stanowiska w gorącej debacie na temat losu uchodźców przybywających obecnie do Europy, ich statusu i form pomocy jakimi powinny objąć ich rządy europejskich państw.
Zależało nam przede wszystkim na tym, aby uświadomić dzieciom kim jest uchodźca i jaki rodzaj traumatycznych doświadczeń ze sobą przynosi – bez względu na to z jakiego kraju, czy kultury pochodzi.
Jak to robimy?
Wszystko zaczyna się od historii kota Kunkusha. Dzięki ilustracjom i towarzyszącej im opowieści poznajemy jego sielankowe życie, które przerywa nagle wybuch wojny. Rodzina Kunkusha zmuszona jest do ucieczki i w tę niebezpieczną podróż zabiera ze sobą kota. Kunkush (podobnie jak dzieci) nie do końca rozumie, co się wokół niego dzieje. Nie potrafi właściwie ocenić sytuacji i w konsekwencji zostaje rozdzielony ze swoją rodziną.
W końcu dowiaduje się, że jest uchodźcą i dlaczego właściwie jego rodzina wyruszyła w tę niechcianą podróż. Kunkush ostatecznie, dzięki pomocy wolontariuszy, trafia z powrotem do swojej rodziny i cała historia kończy się szczęśliwie.
To, co jest niezwykle ważne w kontekście warsztatów z dziećmi to podkreślenie faktu, że jest to historia prawdziwa, która dodatkowo nie wydarzyła się w odległej przeszłości, ale niemal przed chwilą. Dla większości dzieci, z którymi się spotykamy, wojna jest bowiem czymś zupełnie abstrakcyjnym, co dotyczy tylko historii albo filmów, czy gier komputerowych. To, że w tej chwili w wielu miejscach na świecie toczą się wojny, w których cierpią dzieci bywa dla nich wielkim zaskoczeniem.
Dlaczego wybraliśmy historię kota?
Przede wszystkim pozwala nam to spojrzeć na temat z zupełnie innej perspektywy. Nie zajmujemy się przyczynami wybuchu wojny/wojen. Nie interesują nas argumenty polityczne ani historyczne. Pod tym względem nasza opowieść jest neutralna i uniwersalna. Skupiamy się na uczuciach, które towarzyszą komuś wyrwanemu nagle ze swojego domu, ze swojego bezpiecznego świata.
Kunkush opowiada swoją historię w pierwszej osobie, dzięki czemu dzieciom łatwiej jest się z nim identyfikować. Wielu rzeczy nie rozumie, a te sytuacje stają się punktem wyjścia do rozmowy z dziećmi. Kunkush jest oczywiście tylko pretekstem, bo tak naprawdę okazuje się, że nasi widzowie również potrzebują odpowiedzi na pytania, które on sobie zadaje.
O jakich granicach mówimy?
Wychodzimy z założenia, że jeśli nie potrafisz zrozumieć siebie, nigdy nie zrozumiesz innych. Dlatego tak ważna jest samoświadomość. Rozmawiamy, więc z dziećmi o tym czym są granice. Czy są nam potrzebne i co dla nas oznaczają. Próbujemy przez chwilę wyobrazić sobie, jak to jest, gdy musisz opuścić swój dom. Pytamy dzieci jakie uczucia towarzyszą im w takiej sytuacji i pomagamy uświadomić sobie jakie są tego konsekwencje. Sprawdzamy, co znajduje się w małym plecaku uchodźcy, a czego mu tak bardzo brakuje.
W czasie warsztatów dzieci tworzą też prace plastyczne. Jednym z tematów jest mapa ważnych dla każdego miejsc. Mapa, którą można pokazać każdemu kto jako „nowy”, „inny”, „obcy”, przybędzie do naszej miejscowości. Innym razem pytamy dzieci, co chciałyby przekazać, powiedzieć małemu uchodźcy, który trafił, by np. do ich klasy. Ponieważ nie znamy jego/jej języka, posługujemy się rysunkami.
A Czym dla Ciebie są granice?
Granice nie znikną. Na pewno nie wszystkie. Ważne jest jednak to, by umieć spojrzeć na drugiego człowieka i nie traktować go jak intruza, ale raczej jak na kogoś, kto jest podobny do nas. Ponieważ więcej nas łączy niż dzieli. A wszystkie różnice, powodujące konflikty, powstają w naszych głowach.