Polki niezwykłe

Już od 100 lat kobiety w Polsce mają prawa wyborcze. Czyż to nie wspaniała okazja to przywołania wybitnych Polek?

„Sztukmistrzynie” to trzytomowa opowieść kamishibai o niezwykłych Polkach – artystkach. Każdej z nich poświęcamy jeden tom bajki. To kobiety, o których dzieci wiedzą niewiele, a najpewniej nie słyszały o nich wcale. Chcemy to zmienić, przybliżyć im nadzwyczajne bohaterki, które mogą inspirować, stanowić wzór i motywację do własnych poszukiwań, odkrywania swoich możliwości i kreatywności, poznawania świata, sztuki i ludzi. Wszystkie wybrane przez nas sylwetki to Polki. Zależy nam na kształtowaniu poczucia tożsamości narodowej wśród najmłodszych, poprzez opowiadanie o niezwykłych rodakach, którzy spełniali się na różnych polach, dokonywali rzeczy zdumiewających i wartych podziwu. Do tej pory w innych naszych bajkach kamishibai opowiadaliśmy o naukowcach, wynalazcach i podróżnikach. W stuletnią rocznicę uzyskania przez Polski praw wyborczych zwracamy uwagę na kobiety, które poświęciły się sztuce, a w swoim życiu doświadczyły i dokonały rzeczy niecodziennych. Mamy nadzieję, że wybrane przez nas artystki staną się pretekstem do rozmowy o sztuce, ale również o Polsce i świecie, dawniej i całkiem współcześnie.

Kim są nasze bohaterki?

MARIA ANTO: Malarka, z powodzeniem funkcjonowała w zdominowanej przez mężczyzn rzeczywistości artystycznej PRL-u. Wypracowała własny, indywidualny język sztuki, który konsekwentnie stosowała, odchodząc od zasad realistycznego obrazowania. Jej surrealistyczne obrazy, przepełnione tajemniczością, w których splatają się sny, wspomnienia, fantastyka, były próbą mierzenia się z trudami i traumatycznymi wspomnieniami. Jej twórczość i biografia są świetnym pretekstem do rozmowy z dziećmi o tym, że każdy z nas posiada wyjątkową wrażliwość, inaczej widzi świat i komunikuje emocje. Często doświadczamy w życiu rzeczy trudnych, ale ważne jest byśmy szukali drogi, by wyrazić siebie, spełnić się, odnaleźć swój własny język.

„Pracownia snów”
tekst: Maria Szczycińska i Ula Ziober
ilustracje: Marta Taraszkiewicz

HAJOTA: Pisarka, emancypantka. Wraz z mężem wyjechała do Afryki na wyspę Fernando Po, gdzie prowadzili plantację kakao, a także poświęcili się badaniom nad plemieniem Bubi oraz wyjeżdżali na wyprawy do innych krajów afrykańskich. Na bazie obserwacji i przeżyć z tego okresu życia Hajota napisała cykl „Z dalekich lądów”. Jej twórczość i doświadczenia stały się więc początkiem rozmowy o Afryce i kolonializmie. Nasza bohaterka była także aktywną emancypantką, chcemy więc, by ta opowieść niosła ze sobą przesłanie o niezbywalnej godności i należnym szacunku dla każdego człowieka oraz uniwersalnej potrzebie wolności i równości.

„Wulkan, pióro i wachlarz”
tekst: Maria Ratajczak i Ula Ziober
ilustracje: Maria Skoczyńska i Ula Ziober

FRANCISZKA THEMERSON: Ilustratorka, rysowniczka, realizatorka filmowa, scenografka, malarka. Dużą część swojej twórczości poświęciła dzieciom (ilustracje, animacje, projekty zabawek). Mimo trudnych doświadczeń nigdy nie rezygnowała z humoru. Jej twórczość pokazuje, że sztuka może być sposobem na życie i szczęście. Kreatywność, ciągłe poszukiwanie nowych dróg ekspresji, odkrywanie tego, co w świecie ważne, inspirujące, pobudzające umysł i wyobraźnie mogą stać się receptą na spełnienie w życiu, a nawet w miłości, jak dowodzi twórcze małżeństwo Themersonów. Opowieść o Franciszce to jednocześnie opowieść o rysunku, teatrze, filmie, byciu artystą oraz o tym, że dzięki twórczości nasze życie może stać się ciekawsze, pełniejsze i szczęśliwsze.

„Nie potrzeba słów”
tekst: Maria Szczycińska i Ula Ziober
ilustracje: Weronika Żurowska

Już teraz bajki, broszura edukacyjna oraz skrzynka butai mogą trafić do waszych bibliotek.

Co trzeba zrobić? To bardzo proste!

1. Polubić naszą stronę na fb.
www.facebook.com/ZielonaGrupa

2. Udostępnić na fb post na temat konkursu.

3. Wypełnić formularz i napisać jakie planujecie działania z naszymi bajkami z tej serii. Jak wykorzystalibyście nasze opowieści w pracy ze swoją społecznością lokalną? Komu opowiecie te historie? Jakie dodatkowe warsztaty, rozmowy, wydarzenia możecie zorganizować? Jak bajka i skrzynka kamishibai pomogą wam w realizacji istotnych dla was celów edukacyjnych i animacyjnych?

👉 formularz zgłoszeniowy: https://goo.gl/forms/1SjrglSf8LYhlwih1

Zgłoszenia przyjmujemy do 9 grudnia. Spośród zgłoszeń wytypujemy aż 15 bibliotek, do których trafi zestaw.

_____________________________________________

Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

Kto ty jesteś? Polak mały.

Z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości dużo się mówi o Polsce, Polakach, świętowaniu, krzewieniu postawy patriotycznej. Mamy więc dla was kilka propozycji jak można podejmować te tematy w pracy z dziećmi.

1. Znani/nieznani

Opowiadamy o niezwykłych Polakach. O ich wielkich osiągnięciach, a przede wszystkim ogromnej determinacji w dążeniu do celu. Wskrzeszamy opowieści o tych, o których świat nieco zapomniał. Ku pamięci, ku inspiracji. W dwóch edycjach projektu (w 2016 i 2018 roku) ukazały się następujące bajki:

  • „Listy z Afryki” o Kazimierzu Nowaku – podróżniku, który samodzielnie przejechał Afrykę na rowerze;
  • „Historia pewnego marzenia” o Stanisławie Hausnerze – lotniku, który podejmował liczne próby aby przelecieć nad Atlantykiem;
  • „Geniusz z Galicji” o Janie Szczepaniku – wynalazcy odpowiedzialnemu za wynalezienie kamizelki kuloodpornej, fotografii kolorowej i wielu innych maszyn;
  • „Tajemnica monokryształu” o Janie Czochralskim – chemiku, którego odkrycie przyczyniło się do rozwoju elektroniki;
  • „Król z dalekiej krainy” o Maurycym Beniowskim – buntowniku, który został królem Madagaskaru;
  • „Pociąg w chmurach” o Erneście Malinowskim – konstruktorze, który zbudował górką linię kolejową;
  • „Zimno” o Henryku Arctowskim – podróżniku eksplorującym najdalsze i najzimniejsze zakątki ziemi;
  • „Na dachu świata” o Jadwidze Toeplitz-Mrozowskiej – artystce, animatorce życia artystycznego oraz podróżniczce, która samodzielnie wspięła się na Dach Świata.

Dodatkowo udostępniliśmy mapę, na której znajdziecie wiele znajomo brzmiących nazw. To ślady po innych Polakach, którzy podróżowali po świecie. Przy każdej nazwie znajduje się krótka biografia. Mapę znajdziesz TU.

2. Sztukmistrzynie

Sztukmistrzynie to trzytomowa opowieść kamishibai o niezwykłych Polkach – artystkach. Każdej z nich poświęcamy jeden tom bajki. To kobiety, o których dzieci wiedzą niewiele, a najpewniej nie słyszały o nich wcale. Chcemy to zmienić, przybliżyć im nadzwyczajne bohaterki, które mogą inspirować, stanowić wzór i motywację do własnych poszukiwań, odkrywania swoich możliwości i kreatywności, poznawania świata, sztuki i ludzi. Wszystkie wybrane przez nas sylwetki to Polki. Zależy nam na kształtowaniu poczucia tożsamości narodowej wśród najmłodszych, poprzez opowiadanie o niezwykłych rodakach, którzy spełniali się na różnych polach, dokonywali rzeczy zdumiewających i wartych podziwu. W stuletnią rocznicę uzyskania przez Polski praw wyborczych zwracamy uwagę na kobiety, które poświęciły się sztuce, a w swoim życiu doświadczyły i dokonały rzeczy niecodziennych. To dobry pretekst do rozmowy o sztuce, ale również o Polsce i świecie, dawniej i całkiem współcześnie. W ramach projektu powstały następujące bajki:

  • „Pracownia snów” o Marii Anto – malarce;
  • „Nie potrzeba słów” o Franciszce Themerson – ilustratorce, scenografce, malarce, rysowniczce;
  • „Wulkan, pióra i wachlarz” o Hajocie, czyli Helenie Janinie Pajzderskiej – pisarce.

3. Bajki polskie

Przygotowaliśmy też serię tradycyjnych polskich legend w odświeżonej formie. Prezentujemy mniej i bardziej znane opowieści, które wprowadzają nas w świat fikcji wplatającej się w rzeczywistość i ponadczasowych prawd ukrytych w tekstach. Spójrzmy na Polskę z różnych stron.

A wy jakie macie pomysły na pracę z dziećmi wokół tematów patriotycznych? Koniecznie się nimi z nami podzielcie, chętnie opiszemy wasze działania.

Kamishibai – narzędzie logopedów

Oto kolejna opowieść ku inspiracji. Bardzo się cieszymy, że wciąż do nas takie spływają. Oby coraz więcej!

Pani Ewelina Stolarska pierwszy raz zobaczyła Teatr Kamishibai 3 lata temu w Bibliotece w Pruszczu Gdańskim. I od razu wiedziała, że to jest to, czego potrzebuje do pracy z dziećmi. Jest logopedą i kamishibai wykorzystuje jako wspomaganie rozwoju kompetencji językowych, mowy opowieściowej i budowania dialogu.

Razem z dziećmi w świetlicy tworzy bajki i opowiadania. Najczęściej są to ilustracje do znanych bajek. Czasem jednak dzieci same wymyślają opowiadania, a do nich ilustracje. Z malutką pomocą powstają niezwykłe efekty. Sprawdza się także praca ze znalezionymi ilustracjami i starymi kalendarzami, do których wspólnie tworzą teksty.

Stworzone bajki czytają dzieciom z przedszkola. Także dzieci występują w roli lektorów. Po 3 latach pracy widzi zwiększającą się otwartość, postępy w czytaniu i samodzielnym opowiadaniu, pomysłowość w tworzeniu ilustracji i budowaniu zdań. Dzieci zadają mnóstwo pytań, dopowiadają, nie zgadzają się z zakończeniem. Po zajęciach proponuje dzieciom warsztaty plastyczne na temat opowiadania, a czasami nawet zmianę zakończenia. Mogą też wcielić się w autorów i opowieść rozwiązać po swojemu.

A co najważniejsze, zarówno dzieci jak i Pani Ewelina z niecierpliwością czekają na cotygodniowe zajęcia.

Dziękujemy za podzielenie się z nami swoim doświadczeniem i trzymamy kciuki za dalsze działania.

20171012_115911

Kamishibajanie

Oto dalszy ciąg szerzenia dobrych inicjatyw. Bardzo się cieszymy, że zgłaszają się do nas kolejni wielbiciele metody kamishibai. Tym razem zapraszamy do Gniezna, gdzie o intensywnych działaniach wokół teatru ilustracji opowiada Marek Cybułka z CAS Largo.

otwarcie skrzynki

Co łączy Bibliotekę Pedagogiczną w Gnieźnie z CAS Largo? Oczywiście teatr kamishibai. Pod koniec kwietnia mija dokładnie rok, od kiedy fantastyczna, pełna zapału grupa ludzi postanowiła wspólnie zacząć działać. Z tych działań powstała pierwsza wspólna bajka, a właściwie legenda: „Tajemnica zamku gnieźnieńskiego” (na podstawie oryginalnej  legendy „O zaklętej księżniczce w zamku gnieźnieńskim”). Legenda została zaprezentowana m.in. podczas Koronacji Królewskiej oraz w kilku szkołach w Gnieźnie. Każda prezentacja bajki to tak naprawdę małe przedstawienie. Od osoby bajarza, wprowadzającego w baśniowy świat, poprzez lektora czytającego tekst bajki, do scenografii i oprawy muzycznej. Ważnym elementem są również mini warsztaty plastyczne, nawiązujące do treści legendy.

Largo

Kolejne zadanie, które czeka grupę to przygotowanie występu na Noc Kupały. Na warsztat wzięto legendę „Kwiat paproci”, która została całkowicie przerobiona. Teraz wspólnie będą powstawały ilustracje i opracowana zostanie koncepcja całej prezentacji legendy. Na początku października 2018 roku, planowany jest z kolei przegląd teatrzyków. Jak się okazuje, tę technikę pracy wykorzystuje bardzo wiele osób. Kamishibajanie w Gnieźnie będzie więc okazją do zaprezentowania swojej twórczości szerszej publiczności.

Dla całej grupy spotykającej się w CAS Largo, oprócz niewątpliwie twórczego rozwoju, ważne są również momenty wytchnienia od codziennych trosk i problemów. Wsparcie, uśmiech i czasem zwyczajnie rozmowa przy herbacie, potrafią zdziałać cuda. Ta energia i prostota bycia ze sobą, to coś czego w dzisiejszym świecie bardzo brakuje.

występ w Largo inauguracja w Largo

A Ty? Jak pracujesz z kamishibai? Podziel się z nami swoją opowieścią. KONTAKT

Wayang, czyli teatr cieni w pigułce

Wayang

Słowo wayang na Jawie oznacza cień, a jednocześnie nazywa wszystkie tradycyjne formy widowiskowe. Dla mieszkańców Indonezji i krajów południowej Azji wayang to niezwykle popularny teatr lalkowy. Do wayang dodaje się kolejne słowa, a wtedy rozwija się przed nami bogaty wachlarz różnorodnych odmian tej sztuki. Dodatkowe wyrazy dookreślają rodzaj stosowanych lalek lub opowiadanej fabuły. Jednak pierwotne znaczenie słowa wayang – „cień” sygnalizuje, że zawsze dzięki temu teatrowi zbliżamy się do tego, co niematerialne, cień bowiem bardzo bliski w znaczeniu jest słowu dusza.

Wayang_(shadow_puppets)_from_central_Java,_a_scene_from_'Irawan's_Wedding'

Wayang + kulit

Wayang kulit to najstarsza znana na Jawie forma dramatyczna. Określenie kulit oznacza, że jest to teatr cieni. Choć nic nie wiemy na pewno, wielu twierdzi, że to całkowicie autochtoniczna sztuka jawajska. Pierwsze lalki budowano podobno z patyków i liści. Gdy na wyspę dotarły wpływy kultury indonezyjskiej, powstały królestwa i rozkwitało życie dworskie, wayang kulit stał się rozrywką dla arystokratów, a przede wszystkim istotnym obrzędem. Dusze przodków przedstawiano jako cienie postaci, rzucane na jasne tło, by oddać im cześć i zapewnić sobie błogosławieństwo bogów oraz pomyślność w życiu doczesnym i po śmierci. Lalki, które tworzono na potrzeby tego obrzędu były misternie wycinane z bawolej skóry w skomplikowane wzory. Osoba animująca lalki, spełniała jednocześnie rolę kapłana i wprawnego artysty, łączyła w sobie sferę sztuki i sacrum, oddawanie czci przodkom uświęcało bowiem cały spektakl. Dzięki hinduistycznym władcom do tych budowanych z cieni przedstawień przodków zaczęto dodawać fabuły oparte na opowiściach z Mahabharaty i Ramayany.

Gdy na wyspie istotne stały się wpływy islamu doszło do znacznych zmian w formie wayang kulit. Przedstawienia przestały mieć charakter obrzędu, nie były już również zarezerwowane tylko dla najwyższych warstw społeczeństwa, a stały się powszechnie dostępne. Skoro sztuka ta nie służyła już tylko oficjalnym obrzędom religijnym, można było ją urozmaicić i dokonywać w niej zmian. Oprócz wątków wprost z Mahabharaty i Ramayany, zaczęto w teatrze cieni opowiadać również legendarne historie o księciu Panji i cesarstwie Mojopakit. Wtedy również zaczęły powstawać kolejne odmiany wayangu, nowe maski, lalki… Skupmy się jednak na wayang kulit, była to bowiem najpopularniejsza ze wszystkich form teatru wayang. Najczęściej przedstawianą odmiana wayang kulit była wayang purwa, czyli opowieść o ludzkiej duszy oparta na wydarzeniach opisanych w Ramayanie i Mahabharacie. Przenieśmy się więc na moment na widownię takiego spekaklu…

Wayang-1

Spektakl

Tradycyjny spektakl rozpoczyna się o zmroku, około 21:00. Mężczyźni z wioski gromadzą się przed domem miejscowego dostojnika. To tam rozstawiany jest ekran – keliz. Najpierw dalang spala kadzidło i odmawia zaklęcie mantram. Widownia zasiada po dwóch stronach ekranu. Dostojnik wraz z rodziną ogląda spektakl, widząc wyłącznie cienie lalek, to oni w pełni mogą podziwiać kunszt dalanga, który wprawnie animuje lalki, tworząc obrazy ze światła i cienia. Reszta widowni siedzi po drugiej stronie ekranu, widzi dalanga manipulującego lalkami i może oglądać wszystkie kolory zdobionych misternie lalek. Każdy kolor i detal takiej lalki ma bowiem znaczenie. Tak, jak dawniej na dworach sporządza się je z bawolej skóry, naciąganej na pręty z bambusa, ratanu lub bawolego rogu. Tradycyjnie nie jest to jednak skóra bylejaka, do stworzenia lalek wykorzystać można tylko skórę byka bawołu, który nigdy w swoim życiu nie został uderzony batem. Lalki mają około 40-60 cm wysokości, dzięki zastosowaniu trzech drążków, z których dwa służą do poruszania rękami lalki, ich ruchy mogą być dynamiczne, a wydłużone ramiona umożliwiają wykonywanie wyrazistych gestów. Najczęściej twarz lalki przedstawiana jest z profilu, natomiast tors skierowany jest przodem do widowni. Jawajczykowi wystarczy jeden rzut oka na lalkę, by wiedzieć jaką postać przedstawia, jednak dla mniej wytrawnego widza kod reprezentacji, którym posługują się twórcy i widzowie w teatrze cieni może nie być czytelny. Bohatera bowiem można zidentyfikować po stroju, rekwizycie, a także wyglądzie twarzy i ciała. Użyte kolory, sylwetka, charakterystyczne rysy nie tylko pozwalają przyporządkować postać do określonej grupy (np. władców), ale również określić jej cechy charakteru i zorientować się na jakim szczeblu znajduje się w hierarchii świata opowieści. Każda postać wykonuje również inne, charakterystyczne gesty (które również są skodyfikowane!), posiada inny głos, a niektóre posługują się również innymi językami, język jawajki posiada bowiem różne poziomy używane w zależności od tego z kim i w jakich okolicznościach odbywa się rozmowa, dodatkowo postaci mogą mówić np. po starojawajsku lub indonezyjsku. Dalang operujący lalkami musi więc wykazać się wielkim kunsztem, w samej Mahabharacie jest przecież około 180 postaci! Cieszy się on więc szacunkiem społeczeństwa i mimo że nie realizuje już obrzędów religijnych, w pewnym sensie zachował godność należną kapłanom. Dalangowi podczas realizacji spektaklu towarzyszy gamelan, czyli orkiestra, złożona z gongów, dzwonów, talerzy, czasami wraz ze śpiewaczką lub śpiewaczkami. Spektakl rozpoczyna się od talu, czyli uwertury, wykonanej przez gamelan. Ekran zostaje oświetlony za pomocą lampy w kształcie mitycznego ptaka. Pośrodku znajduje się gunungan, czyli symboliczna figura, odwołująca się symbolicznie do Drzewa Życia i Góry Życia. Kształtem przypomina drzewo lub liść, a wykonany jest tą sama techniką, co lalki postaci, wycinany w misterne wzory. Między konarami można dostrzec ukryte zwierzęta, czy schowany za liśćmi dom, strzeżony przez opiekuńcze duchy. Gunungan podczas trwania spektaklu pochyla się w prawo lub lewo, obrazując w ten sposób walkę dobra i zła w duszy bohatera oraz dominację jednej z sił w różnych fazach przedstawienia. I choć z biegiem wydarzeń dobro zdaje się zwyciężać, pod koniec spektaklu około 6:00 rano, gdy nadchodzi świt gunungan znowu stoi prosto na środku ekranu, tak by odwieczny cykl walki dobra i zła mógł rozpocząć się na nowo. Poszczególne wątki fabularne, przygody, wydarzenia są oczywiście różne w zależności od tego na jakich fragmentach Ramayany lub Mahabharaty oparty jest spektakl. Walka sił dobra i zła jest jednak stałą osią każdego widowiska, a widzowie są uczestnikami tych odwiecznych zmagań. Zdarza się, że jedna noc jest zbyt krótka, by zakończyć snucie opowieści i widzowie gromadzą się przez kalizem kilka nocy z rzędu.

DSC08551

Obecnie często skraca się spektakle do kilku godzin tak, by mogli podziwiać je również widzowie spoza kręgu kulturowego, dla których kod w spektaklach nie jest tak czytelny. Wayang kulit stanowi na Jawie niezwykle istotną dziedziną sztuki, która wpłynęła na rozwój nie tylko innych form teatralnych, ale również znalazła swoje odbicie np. w komiksie.

Dla nas może stać się niewyczerpalnym źródłem inspiracji do tworzenia własnych opowieści i lalek, które można prezentować w teatrze cieni lub ukazywać widzom same, piękne zdobione lalki. Przed nami jednak sporo pracy, by nabrać takiej biegłości, jaką posiada prawdziwy dalangDo dzieła!

Tu znajdziesz jawajską opowieść „Mahameru i olbrzym z wyspy wulkanów”
Tu znajdziesz warsztaty z teatru cieni


Wpis powstał w oparciu o tekst: Józef A. Unger: Wayang, teatr Jawy, „Dialog” 1979 nr 12, s. 74–84.

Wykorzystaliśmy zdjęcia z następujących stron (zgodnie z kolejnością):
https://en.wikipedia.org/wiki/Wayang
http://nowbali.co.id/wayang-lemah/
http://eksentrika.com/wayang-kulit-at-kl/

Szkoła bez klas, czyli lekcje w szpitalu

W 2016 roku zrealizowaliśmy projekt Znani Nieznani w ramach programu Patriotyzm Jutra. Powstały cztery opowieści o niezwykłych Polakach, o których jednak świat zapomniał. My postanowiliśmy te postaci przypomnieć, dlatego wyruszyliśmy do 6 szkół z przedstawieniami i warsztatami odwołującymi się do Kazimierza Nowaka, Stanisława Hausnera, Jana Czochralskiego i Jana Szczepanika. Szkoły mogły się do nas zgłaszać. Okazało się, że zgłoszeń było tak wiele, że musieliśmy dokonać ostrej selekcji (choć mamy nadzieję, że następnym razem dotrzemy do tych, które tym razem niestety musieliśmy odrzucić). Wśród zgłoszeń znalazł się Zespół Szkół Specjalnych nr 110 przy Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. I tak to się zaczęło.

Napisała do nas Pani Patrycja Bosa wyjaśniając, że jest to szkoła, która prowadzi zajęcia w szpitalu. Oprócz codziennego nauczania zależy im na udostępnieniu uczniom-pacjentom szerokiej oferty edukacyjno-kulturalnej. Od kilku lat prowadzą zajęcia z cyklu „Muzeum bez ścian”. Jak podkreśla Pani Patrycja, brak sal lekcyjnych nie stanowi przeszkody do przeprowadzenia ciekawych zajęć. Zdecydowanie się z tym zgadzamy, dlatego bez wahania podjęliśmy decyzję o odwiedzeniu tej właśnie szkoły.

Przeprowadziliśmy cztery spotkania z warsztatami na różnych oddziałach. Wzięły w nich udział nie tylko dzieci, ale także ich opiekunowie. A więc rozpiętość wieku była od 3 lat do …, no trudno powiedzieć 🙂 Na onkologii dołączyły do nas także pielęgniarki zainteresowane nietypowym wydarzeniem. Odzew był niezwykle pozytywny i choć warunki do najłatwiejszych nie należą (zróżnicowana grupa wiekowa, ciągły ruch, co chwila ktoś dołącza, kto inny musi wyjść na badania, no i same realia szpitala nie są źródłem radości) to uśmiech na twarzach dzieci jest bezcenny. Tak dobrze poszło, że postanowiliśmy wyjść nieco poza ramy projektu i na stałe nawiązać współpracę. Raz w miesiącu przychodzimy z kolejnymi przedstawieniami i krótkimi warsztatami. Ostatnio w ramach przygotowań okołowielkanocnych przyszliśmy z bajką rosyjską („Bajka o złotym jajku”) i tworzeniem jaj Faberge.

Mamy nadzieję, że przygody z kamishibai pozwalają choć trochę oderwać myśli od przeżyć związanych z pobytem w szpitalu. Dziękujemy Pani Patrycji za zaproszenie i włączenie nas w program szkoły.

Poniżej prezentujemy zdjęcia opublikowane przez szkołę na stronie fb TU.

Wielkanoc z kamishibai

Jak Wielkanoc, to oczywiście jajka. A jak jajka to rosyjska bajka „O złotym jajku”.

Przenieśmy się do rosyjskiej wioski, a właściwie leśnej chatki. Złóżmy wizytę pewnym ubogim staruszkom, którzy właściwie nie posiadali nic poza jedną kurką. Kurka choć mała, okazała się niezwykła. Chcąc pomóc opiekunom złożyła złote jajko. Ale to nie koniec historii…

Zachęcamy do zapoznania się z opowieścią o tym, że bogactwo materialne wcale nie jest najważniejsze i o tym jak odnaleźć szczęście w najmniejszych elementach.

Oprócz bajki proponujemy warsztaty. Podczas spotkań dzieci dowiadują się czym były jaja Faberge. Odwołując się do carskich zamówień w złotniczej pracowni Gustawa Faberge w Petersburgu, przypominamy o tych niezwykłych jajkach wielkanocnych. Wiemy, że i dzieci potrafią stworzyć niepowtarzalne wzory. Dlatego dostarczając im styropianowe jajko, a także kolorowe wstążki, wycinanki, brokat i inne materiały plastyczne otrzymujemy unikatowe arcydzieła.

Polecamy taką formę spędzenia wielkanocnego czasu, także w domu. I oczywiście czekamy na zdjęcia!

A tu kilka przydatnych linków:
nasza bajka kamishibai
warsztaty rosyjskie
o jajkach Faberge

Kamishibai po swojemu

7-1200x900Przed nami kolejna opowieść z cyklu inspiracji jakie daje kamishibai. Napisała do nas pani Barbara Polińska, która pracuje w bibliotece szkolnej, a w swojej pracy twórczo wykorzystuje metodę kamishibai. Tworzy własne opowieści, a także autorskie scenariusze oparte o inne książki. Z okazji Dnia Postaci z Bajek stworzyła opowieść „Bałagan w bibliotece”, w której przewijali się kolejni znani bohaterowie. Do kamishibai zaanektowała także „Czarną książkę kolorów” (M. Cottin), angażując w ten sposób u odbiorców kolejny zmysł – dotyk.
Opracowała także własną wersję teatru ilustracji. Zamiast przekładania kart z ilustracjami proponuje prowadzenie narracji poprzez przesuwanie zwiniętego papieru. Kolejne fragmenty bajki samodzielnie namalowała na jednym papierowym zwoju, który umieściła w skrzynce butai. Wizualnie łączy kamishibai, z teatrem cieni, komiksem i animacją poklatkową.

„Obraz się powoli przesuwa, a storytelling nabiera innego wyrazu” jak podkreśla autorka koncepcji.

Zaprezentowana na zdjęciach bajka powstała na podstawie opowieści palestyńskiej. Składa się z samych ilustracji, a więc narracja za każdym razem jest prowadzona nieco inaczej. To ogromna zaleta improwizacji – nigdy nie jest dwa razy tak samo. A więc także narratorowi się nie znudzi.
Pani Barbara sama tworzy bajki ponieważ pracuje głównie z młodzieżą, a dla tej grupy wiekowej teksty muszą być nieco bardziej wymagające. Przywoływana przez nas bajka posłużyła jako baza do filozofii o szacunku. Efekt jak widać jest świetny i godny polecenia. A może ktoś jeszcze ma tu doświadczenie w pracy z młodzieżą za pomocą kamishibai? Jeśli tak, to jakie tematy w ten sposób poruszacie? Bardzo jesteśmy ciekawi waszych historii. Koniecznie się do nas odezwijcie!
A więcej o działaniach pani Barbary Polińskiej można zobaczyć tu:

Historia Króla Kruków

Kto zna „Legendę o Królu Kruków”? A kto wie, co tak naprawdę kryje się za tą opowieścią? Łukasz Bernady uzupełnił ostatnio naszą wiedzę podsyłając nam cenne informacje i źródła historyczne (za co bardzo jesteśmy wdzięczni).

Pierwsza wzmianka na temat trębacza i kruków pojawia się w bajce niemieckiej wydanej przez A. Sella w zbiorze „Posener Findlinge”, jako lokalna baśń w niemieckiej literaturze Prowincji Poznańskiej. Przyjaciel króla kruków miał na imię Heinrich.

Autorem polskiej wersji jest Wujek Czesio, czyli Czesław Kędzierski który przed wojną czytał swoje bajki w poznańskiej rozgłośni. Jako polonista wykształcony na uniwersytecie lwowskim, redaktor Kuriera Poznańskiego i członek Towarzystwa Gimnastycznego Sokół potrafił oczarować słuchaczy niezwykłymi historiami. W 1929 roku zostały wydane „Bajki polskie wujka Czesia”. W książce tej ukazała się baśń „Trębacz Ratuszowy i Król Kruków”. To tutaj rozpoczęła się wędrówka trębacza po polskich tekstach kultury.

Wersja polska jest nieco „złagodzona” w porównaniu do opowieści niemieckiej, gdzie kruki wydziobują nieprzyjacielowi oczy. Wujek Czesio wprowadził wersję, w której ptaki zaledwie biją skrzydłami w twarze napastników. Heinricha z kolei zastąpił chłopiec o imieniu Bolko.Krul-3

Niezależnie od odmiennych wersji z pewnością jest to opowieść o lojalności i przyjaźni, o wzajemnym szacunku i pomocy. Świetnie nadaje się nie tylko dla tych, którzy chcą poznać zakątki wieży ratuszowej.

„Kamishibai – uwielbiam”, czyli jak szerzy się wieść o kamishibai

Co pewien czas dowiadujemy się o kolejnych osobach, które zajmują się kamishibai w Polsce. Bardzo nas cieszy fakt, że ta technika staje się coraz bardziej popularna. Uważamy, że takie historie powinny ujrzeć światło dzienne, dlatego z radością przedstawiamy Państwu Panią Anię Fabrykiewicz.

Pani Ania trafiła na Zieloną Grupę przy okazji artykułu prof. Czachorowskiego o zastosowaniu kamishibai na zajęciach ze studentami (zob. artykuł). Pracuje w Bibliotece Publicznej w Okoninie, a w 2016 roku ukończyła studia magisterskie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika ze specjalizacją biblioterapeuta. Od razu zaczęła działać niezwykle aktywnie organizując zajęcia biblio i bajkoterapeutyczne w przedszkolu, żłobku, klasach „O”, klasach I-III, dla niepełnosprawnych na Warsztatach Terapii Zajęciowej i seniorów w Środowiskowym Domu Samopomocy. W ciągu kilku pierwszych miesięcy zorganizowała i przeprowadziła 15 spotkań, w których wzięło udział ok. 250 osób.

Podczas przygotowań, poszukując nowych form pracy trafiła na teatr kamishibai, który zwrócił jej uwagę. Zainwestowała własne pieniądze w skrzynkę butai i kilka bajek na dobry początek. I nie żałuje. Efekty widoczne były od razu, kiedy maluszki w żłobku (w wieku 0,5 – 3 lat) zasłuchane siedziały grzecznie i cicho. A nie łatwo je czymś zająć, jak podkreśla Pani Ania. Ale kamishibai to nie tylko metoda do pracy z dziećmi. Spotyka się także z seniorami, oraz dorosłymi niepełnosprawnymi. Kamishibai zawsze działa.

Jak dla mnie kamishibai to objawienie, ale też przyszłość. Wierzę, że ta forma się rozpowszechni, bo ogromnie warto – dla siebie (mam fajne zajęcia), dla dzieci (bo atrakcyjna forma), dla wszystkich (bo każdy coś z tego wynosi)

Nie zatrzymuje się. Wciąż pracuje nad udoskonaleniem swojego warsztatu i technik prezentacji. Do przedstawień dodała dwie pacynki: Tosię i Frania, którzy wiernie towarzyszą jej przedstawieniom. Tworzy z dziećmi ilustracje do bajek, a następnie wspólnie je przedstawiają.

To jest super – grywalizacja, samospełnienie, wszystko jak ulał, jak uszył na miarę…
Kamishibai – uwielbiam :

Trzymamy kciuki za Panią Anię i za wszystkich animatorów pracujących metodą kamishibai. Chętnie poznamy Państwa historie i przedstawimy je reszcie świata, wystarczy się do nas odezwać.

Prof. Stanisław Czachorowski jest autorem bajek zilustrowanych przez Joannę Bartosik, które dostępne są na naszej stronie:
Motyl cytrynek latolistek
Żaba moczarowa
Pory roku

Pin It on Pinterest